Wysłany: 09-11-2011, 13:34 Moje wspomnienia z Dominikany (1)
Pomysł na wyjazd na Dominikanę pojawił się dość spontanicznie, dokładnie o 2 w nocy, kiedy na skrzynkę e-mail przyszło powiadomienie o nowej promocji w portalu, który oferuje tańsze wyjazdy i produkty. A że od dłuższego czasu kolega 'męczył' mnie, abym ruszył się z domu i zobaczył kawałek świata, o niczym więcej od tego czasu nie potrafiłem myśleć..
Była obawa o płatności przez internet, o biuro podróży którego nikt nie znał, o zadziwiająco niską cenę czy wreszcie o ogromne komary i dziwne choroby, którym napewno ulegnę. Ale, przecież to 'drugi koniec świata', nawet jakbym miał mieszkać w namiocie, za taką cenę napewno będzie ekstra. Dopiero czas pokazał, jak bardzo się myliłem.
Okazało się, że było warto i nigdy nie będę tego żałował. Byliśmy z żoną niemalże noszeni na rękach a ilość (i jakość) jedzenia, alkoholi (100% darmowych, nie jak np w Egipcie), hotelu - bez jakiegokolwiek zarzutu. Tam naprawdę jest jak na pocztówkach; bardzo dobrze, i co ważne - realnie, bez większego 'marketingu' przedstawia to film na youtube:
Sądzę, że wiele zależy od tego, w jakim miesiącu wyjedziesz i w jakie miejsce. Jeżeli lubisz opalać się na białym piasku sącząc drinki, których smaków nawet nie podejżewasz, znajdziesz to. Jeżeli aktywnie wypoczywasz - nurkowanie, żagle, konie, quady, motorówki, trekking górski, paralotnie, kite or somethink else - będziesz to miał. Wystaczy jednak dać tylko kilka kroków dalej, a zobaczysz niesamowitą przyrodę i spokój.
I jeżeli uda ci się wyłączyć telefon, zapomnieć o fakturach i urzędzie podatkowym gwarantuję - zakochasz się jak ja i nie będziesz chciał z tąd wracać ..
Dużo czasu minęło od mojej podróży i pierwszego postu, a Dominikana nadal jest w mojej pamięci. Kiedyś słyszałem dobre określenie, że wycieczki / miesca typu Dominikana, Bali, Madagaskar powinny być jednymi z ostatnich, które się podejmujemy, ponieważ całą (następną) resztę będziemy do nich mimowolnie porównywać. I nie zadowoli już nas Egipy czy Turcja. Może to trochę jak z piewszą dziewczyną.. Następne będą już tylko, następne :)
Byłem na przełomie września i października. Komara nie widziałem ani jednego. W ślad za radami z Interenetu wziąłem kilka butelek odstraszaczy, i przywiozłem je nieużywane zpowrotem. Jednak, być może, w innym rejonie, w innej porze problem komarów istnieje.
Woda i lód. W szanujących się miejscach woda i lód z niej przyrządzany czerpana jest nie z kranu, ale z baniaków z filtrem, tak jak u nas np w biurach. Kożystałem z tego do oporu, nie było ani jednej niepokojącej kupki :) Znajomi mieli, ale sądzę, że było to raczej na podłożu kulturowym .. Polak zobaczył ogrom darmowego, pysznego jedzenia i alkoholu, i później przez dwa dni cierpiał ..
Bezpieczeństwo. Zasady zdrowego rozsądku. W PL tak samo można dostać w pysk, jak gdziekolwiek indziej, a mechanizmy wywołujące przemoc są na całym świecie takie same (zazdrość, alkohol, różnice kulturowe i finansowe, niespłacone długi w kasynie, itp)
Zobaczyłem D. 'od kuchni', poszedłem do zwykłego miasta, jeździłem zwykłym busem, bez przewodnika, spacerowałem po róźnych dzielnicach. Ani razu nie czułem się zagrożony, raczej witał mnie uśmiech. Raz głodny chłopiec poprosił mnie o jedzenie, raz ktoś upomniał żonę, aby uważała na torebkę. Nic wielkiego, to samo co w PL.
Świetnym pomysłem okazało się napisanie zwykłych kartek / widokówek do rodziny. Doszły po 2 miesiącach, ale doszły, jak bardzo miły akcent wspomnień.
Handel. Trzeba i warto się targować. Można zejść 50-60% z ceny początkowej, poznasz, porozmawiasz z ludźmi. Następne ciekawe doświadczenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum