Larimar jest bardzo rzadkim i wartościowym kamieniem szlachetnym. Tu na Dominikanie jest jedyne w świecie miejsce jego występowania. Miejsce odkrycia znajduje się w południowo-zachodniej części w górskim regionie oddalonym 7 km od Morza Karaibskiego, w okolicy Barahona i Baoruco. Wydobycie odbywa się prymitywnymi środkami, praca zaś odbywa się w ekstremalnie ciężkich warunkach i niebezpiecznych w wąskich korytarzach kopalń.
Przed laty znalazcy błękitnych kamieni przywieźli je jubilerowi w stolicy do oceny. Ten był tak zachwycony delikatnym błękitem kamieni, że nazwał je Larimar.
LARI to zdrobnienie od imienia córki Larissy i MAR po hiszpańsku morze.
Kolor tego kamienia jest turkusowo - niebieski pomieszany z białym. Z twardością 5.5 nadaje się bardzo dobrze do obróbki jubilerskiej i jest niepowtarzalnym rarytasem z Republiki Dominikany w dostępnej cenie. Sprzedawany jest powszechnie jako doskonała pamiątka z Wyspy. Mały naszyjnik można już nabyć w cenie 15 $, pojedyncze kamienie sprzedawane są juz o 5 $ za sztukę.
Najbardziej znaną firmą jubilerską na Wyspie jest Firma Harrison sprzedająca swoje wyroby w głównych miastach kraju, oferująca biżuterię w różnych gatunkach od popularnej do luksusowej, co ma znaczenie w cenie produktów.
Wysłany: 26-08-2010, 19:48 Niezwykłe właściwości Larimaru - kamienia duchowego
Niezwykłe właściwości Larimaru
Larimar (kamień delfina, Atlantis Stone) jest kamieniem szlachetnym w pięknym niebieskim kolorze. Występuje tylko w jednym miejscu na świecie, w Republice Dominikańskiej. Jego niebieska barwa jest bardzo podobna do wód otaczających tropikalnej plaże, a ze względu na wygląd, często mylony jest z turkusem. Sądzi się, że kamienie Larimar uformowały się wiele lat temu w wyniku erupcji wulkanu. Prawdopodobnie pod powierzchnią ziemi magma zmieszała się z innymi substancjami, tj związki glinu, sodu, wapnia i żelaza. Ta chemiczna mieszanka uformowała się w coś, co w geologii znane jest, jako pektolit – który zasadniczo jest minerałem występującym w skupieniach zbitych, włóknistych o budowie promienistej. To jest przyczyną niezwykle pięknego, jasnoniebieskiego koloru Larimaru.
Larimar jest autochtoniczny dla Republiki Dominikańskiej i ze względu na jego niezwykłe piękno, otacza go mnóstwo dominikańskiego folkloru. Mówi się, że jest on potężnym kamieniem duchowym. Podobno uśmierza, uzdrawia i uświadamia. Przypuszcza się, że umożliwia spojrzenie na rzeczy z innej perspektywy. Sam kamień reprezentuje spokój, czystość i miłość, jest polecany osobom zestresowanym. Niewątpliwie jest to spowodowane jego spokojnym niebieskim kolorem.
Wiadomo, że starożytni Indianie Tainos cenili bursztyn ale, czy znali i brali pod uwagę wartość Larimaru? Tego nie wiadomo. Uważa się, że mimo piękna tego kamienia, poświęcano mu do niedawna niewiele uwagi. Wulkan, który dał mu początek, znajduje się obecnie w stanie uśpienia w części Republiki Dominikańskiej znanej jako Barahona. Jest to duże miasto w południowo-zachodniej części kraju. Dokumenty z Dominikańskiego Departament Skarbowego wykazują, że około sto lat temu, mężczyzna znany, jako Miguel Domingo Fuerte Loren wnioskował o pozwolenie, aby rozpocząć wykopaliska w tamtym rejonie. Czy je uzyskał? Niewiadomo. Kopalnia jednak powstała, chociaż zaniechano pierwotnego założenia, a obszar w dużej mierze pozostał nieodkryty aż do 1974 roku.
W tym własnie roku dwóch męzczyzn, jednen był członkiem Korpusu Pokojowego Stanów Zjednoczonych, a drugi Dominikańczykiem znanym jako Miguel Mendez, podobno znaleźli kilka niebieskich kamyków w tym obszarze. Zaczęli torować sobie drogę w górę rzeki w poszukiwaniu większej ilości niebieskich kamyczków i w ten sposób odkryli kopalnię Miguel Domingo Fuerte Loren porzuconą lata temu. W ciągu roku, wznowiono wykorzystanie przestrzeni, a dziś ponownie istnieją setki szybów kopalnianych rozciągające się w głąb góry.
Nazwa Larimar została utworzona przez połączenie początkowych liter imienia Larissa, córki Mendeza z słowem "mar” które jest hiszpańską nazwą morza. Co dziwne, mimo że istnieje od tak dawna i aż do tej chwili przeważnie ignorowany, kamień nie został oficjalnie nazwany. Utknięto więc przy nazwie Larimar.
Obecna kopalnia w Barahonie znajduje się kilka kilometrów na północ od głównej drogi z Barahony do Bahoruco. Droga gruntowa jest bardzo stroma, pagórkowata i nieprzejezdna samochodem bez napędu na cztery koła. Brakuje również drogowskazów, więc jeśli nie zna się szlaku dotarcie na miejsce będzie trudne i czasochłonne.
Jednak sceneria wzdłuż drogi jest podobno spektakularnym widokiem pełnym tropikalnych drzew i kwiatów. Poza tym, podobnie jak wiele słabo dostępnych obszarów i odległe dominikańskie wsie, struktury w okolicy kopalni, to w większości małe, źle zbudowane domy i chaty.
Większość mieszkańców to ludzie zatrudnieni w kopalniach. Pracę zwykle zaczynają w bardzo młodym wieku.
Tam nie ma zbyt wielu innych możliwości, a kopalnie zapewniają pewną stabilność i chociaż ludzie zarobiają niewiele pieniędzy wystarczy, aby umożliwić im i ich rodzinom środki do prostego życia.
Praca w kopalni może być bardzo niebezpieczna. Źle skonstruowane, bez dodatkowych wzmocnień, przy użyciu niewielu środków bezpieczeństwa ... Głębokie tunele łatwo mogą się załamać, tworząc pułapkę .. Mówi się, że pewna liczba górników została pochowana tam żywcem ...
W porze deszczowej kopalnie czasami zostają zalane, w wyniku czego ich potencjał staje się ograniczony. Nie wiadomo dokładnie, ile Larimaru się w nich znajduje i możliwe, że drogocenny kamienień może się w każdej chwili wyczerpać. Niepewność ta powoduje wahania jego ceny. Fakt, że Larimar stał się ostatnio szerzej znany i wzrost jego zakupu przyczynia się do wzrostu jego wartości.
Larimar klasyfikowany jest pomiędzy 5 i 7 stopniem twardości w skali Mohsa. Jest to system, który mierzy oodporność substancji na zniszczenia. Ciemnoniebieskie kamienie zalicza się do 7, jaśniejsze bliżej 5. Twardość kamieni i ich piękny kolor powoduje, że są bardzo popularnym elementem do wyrobu biżuterii. Oczywiście, Larimar nie jest pobierany bezpośrednio z kopalni i natychmiast używany do wyrobu biżuterii, najpierw musi przejść przez odpowiedni proces. Po pierwsze, kamienie wydobyte z kopalni trzeba przesortować i ustalić, które z nich nadają się do wyrobu biżuterii. Po drugie, muszą być sklasyfikowane według rozmiaru, koloru i jasności. Następnie, kamieniom nadaje się kształt, poleruje i odpowiednio montuje do ozdoby.
Naszyjniki, kolczyki, spinki do mankietów, bransolety, pierścionki, wisiorki i inne rodzaje biżuterii wykonuje się z Larimaru. W Dominikanie istnieje wiele sklepów, które trudnią się sprzedażą tych produktów, jak również kilka firm w internecie. Muzeum Larimaru znajdujące się w strefie kolonialnej w Santo Domingo stało się popularnym miejscem do odwiedzenia. Znajduje się tam dużo eksponatów oraz sklep. Jeśli nie znajdzie się odpowiedniego dla siebie modelu, wystarczy go zamówić.
Sprzedający biżuterię z larimaru kręcą się także po ulicach. Przedmioty mogą być tańsze niż te w muzeum i sklepach, ale ogólnie gorszej jakości, a czasem nawet podróbki. Należy unikać lub co najmniej, podchodzić z ostrożnością do takiej sprzedaży.
Podczas wizyty turystycznej w Republice Dominikańskiej trudno czasem zdecydować się na konkretną pamiątkę. Wyjątkowa historia Larimaru i jego unikatowe, endemiczne powinno ułatwić podjęcie decyzji.
Miguel Domingo Fuerte Loren byl ksiedzem
Wlasniie mama wrocila z Krynicy Morskiej i zachwycona opowiadala mi o pieknym niebieskim kamieniu z Dominikany...:-) wiec nie pozostaje nic innego jak sprawic mamie taki w prezencie
Niestety Larimar mimo , ze jest piekny to dominikanczycy nie maja kwalifikacji aby go obrobic na wysokim poziomie. Dlatego aby ograniczyc straty , zabronione jest wywpzenie go za granice w stanie surowym. Przemytem zajmuja sie chetnie chinczycy , gdyz maja odpowiednich rzemieslnikow , wprawionych w technikach obrobki kamieni jadeitu.
Od 2ch lat chiniole trzesa rynkiem, absolutnie nic sie nie wydobywa bez ich wiedzy i oni to wszystko skupuja. Dla turystow tylko gowno i ochlapy.
Dodam ze jak kupujecie larimar w DR to wam beda go zapalniczka palic, to dlatego ze chiniole na poczatku swojej dzialalnosci wywozili prawdziwy larimar a przywozili gowniany plastyk ktory byl strasznie podobny do larimaru i on sie pod wplywem ciepla (nawet od zapalniczki najgorsze podroby) topil.
Ja sobie kupilem kilka kilo larimara do eksperymentow. Potrzebowalem do inkrustacji instrumentow. Te kopalnie sa obok nas i mam znajomych , ktorzy sa wlascicielami roznych warsztatow obrobki. Ogolnie larimar to osobliwosc ale nie jest on jakos specjalnie drogi czy poszukiwany na swiecie mineral. Tutaj nawet europejczycy maja warsztaty .
Ja jakiejs ciekawe obrobki jeszcze nie widzialem. Wszystko to kopytem ciete i szlifowane dlatego jakos za tym kamniem nie przepadam. Ale wyobrazam ze chiniole ladne rzeczy robia z niego. On dosc twardy jest dlatego pewnie miejscowym brakuje checi dlubac i robic cos porzadnego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum